Ręce Boga
Wieloznaczność symboliki. Mglistość symboliki sprawia, że po wiekach trzeba się nieźle nabiedzić, żeby dotrzeć do sedna sprawy i rozwikłać zawiłe ścieżki ludzkich zamysłów. Wyłuskać to jedno jedyne ziarno prawdy jak zarodek krystalizacji w perłopławie. Zarodek czekający na zaistnienie odpowiednich warunków by mógł wzrosnąć i stać się prawdą namacalną lub choćby objawioną. Choć strażnicy wiary pilnują, by dogmaty były przestrzegane, każdy ma prawo do własnej interpretacji, z którą nie musi się obnosić. Może ją skrywać na własny użytek, pielęgnując, by była silna i okrzepła jak zastygła lawa. Odnosi się to do wszystkich symboli. Tych maleńkich i tych największych oraz przepotężnych.
Do nich zaliczyć można pradawny znak ryty w wielu miejscach przedwiecznej słowiańszczyzny. Identyfikator przypisywany był bóstwu alfa. W tamtych czasach musiał być symbolem jednoznacznym. Świadczyć za tym może fakt, że do dziś nie pozostały inne jego określenia.
Ręce boga odkryte ponownie odzyskały dawną pozycję. Dzisiejsi wyznawcy oddają mu należną cześć.
Czym był ów pradawny symbol przedstawiany wtedy za pomocą niezgrabnego piktogramu i prymitywną techniką graficzną. Wierzono, że jest gestem boga w stosunku do swych poddanych. Wyciągnięte olbrzymie ręce wielkiego bóstwa brały w opiekę cały świat wraz z jego mieszkańcami. Ludzie zawsze łaknęli opieki stwórcy, bo świat był nieprzewidywalny. Świat stawiał wyzwania, których stawką było życie. Przetrwanie, będące nagrodą za sprawność. Przetrwanie, które pozwalało na przekazanie genów następnym pokoleniom.
Jak wygląda symbol najważniejszego z bogów?
Używając języka geometrii: zbudowany jest z dwóch linii przecinających się pod kątem dziewięćdziesięciu stopni. Jedna linia obiera kierunek wertykalny, druga jest ułożona horyzontalnie. Obie są jednakowej długości i tworzą krzyż równoramienny. Na zakończeniu każdego ramienia znajduje się prostopadła do niego linia o długości ramienia krzyża. Od każdej z prostopadłych belek odchodzą do niej prostopadłe linie, które są z nich wszystkich najkrótsze. Na każdej ortogonalnej poprzeczce znajduje się ich co najmniej pięć. Ten fakt sprawia, że są podobne do ludzkich dłoni.
Patrząc na rysunek z oddalenia, ma się nieodparte wrażenie, że widzimy na przedstawieniu tarczę słoneczną.
Porównanie do dłoni i ramion wyimaginowanej ponadnaturalnej istoty pozwala widzieć w symbolu opis wszechświata, który dla ówczesnych ludzi zawierał się w kilku ciałach niebieskich. Ziemia, Księżyc, Słońce, kilka widzianych gołym okiem planet uważanych za gwiazdy i przelatujące cyklicznie w pobliżu Ziemi komety były całym przeogromnym i nieskończonym uniwersum.
Symbol jest wyrazem dążenia do równowagi, w której znajduje się zdrowa natura. Równowagi kosmicznej i ziemskiej. Każda rzecz fizyczna dąży do zachowania równowagi. Jest to warunek konieczny do zaistnienia. Każde zjawisko natomiast jest przejawem nierównowagi. Jest motorem sprawczym i siłą napędową. To w zjawiska aktywują energię zmagazynowaną w materii. Potencjalnie użyteczna czeka w gotowości na ekspansje sił zewnętrznych, by mogła dać o sobie znać.